WKS ZAWISZA BYDGOSZCZ - strona nieoficjalna

Niestety w międzynarodowym klubie Osucha popraw nie widać. Zarówno w kwestii sportowej jak i tej która ciągnie się już od roku.. czyli wojny z kibicami. Ale już niedługo może się to zmienić! 30 listopada 2014 odbędzie się druga tura wyborów w której zmierzą się Rafał "lojalka" Bruski z Konstanty Dombrowiczem.
Niestety z obu Panami nie jest nam po drodze.. Każdy kibic który chodzi na mecze Zawiszy dłużej niż od ekstraklasy czy I ligi dobrze pamięta całe zamieszanie z kontrkandydatem Bruskiego. Jednak teraz naszym głównym celem jest obalenie rządów Rafała Bruskiego który sponsoruje poznańskiego menadżera i przystaje na jego każde kiwniecie palcem. Po czterech latach niebytu Dombrowicza, dajemy mu szansę rehabilitacji, uznając, że wyciągnął właściwe wnioski ze swojej porażki .Musimy odsunąć od władzy polityczne POpychadło pozbawione jakichkolwiek zasad i skrupułów.

Pozbądźmy się uprzedzeń- dziś wróg jest tylko jeden. Obowiązkiem każdego Zawiszaka jest udział w głosowaniu i odsunięcie Bruskiego od władzy.

USUNIĘCIE BRUSKIEGO TO PIERWSZY KROK DO POWROTU NA TRYBUNY!

Dzięki współpracy ze sklepem internetowym muve.pl mamy zaszczyt zaproponować Wam już dziś Pre-order legendarnej gry, Football Manager 2015 ze specjalną zniżką! Zamów i graj już dziś w beta-wersję gry!

30.08.2014: Zawisza II - Orlęta Aleksandrów Kujawski 4:0 (1:0)

Bramki: Jakub Łukowski 2 (26, 88-wolny), Mica (55), Damian Ciechanowski (75).

Rezerwy na głównym boisku przy ul. Gdańskiej były gospodarzem w potyczce z beniaminkiem – Orlętami Aleksandrów Kujawski. Goście do tego spotkania nie przegrali, mając na koncie 1 zwycięstwo i dwa remisy. W składzie rezerw, w wyjściowej jedenastce znaleźli się: Witan, Joshua Silva i Mica. Do przerwy mecz był dość wyrównany. Bydgoszczanie próbowali najczęściej strzałów z dalszej odległości. W 19 minucie nad poprzeczką piłkę posłał Mica. Jeden groźny strzał z trudem obronił bramkarz Orląt. W 26 minucie Jakub Łukowski przejął piłkę wybitą głową przez obrońcę gości za linią szesnastu metrów. Przebiegł z futbolówką wzdłuż linii i zdecydował się na uderzenie z około 18 metrów. Piłka wylądowała w rogu bramki i Zawisza II wygrywał 1:0. Jeszcze w pierwszej połowie jeden z zawodników gości musiał opuścić boisko, ponieważ doznał kontuzji. Na nic zdała się pomoc bydgoskiej pielęgniarki Kamili Konopczyńskiej, bowiem uraz okazał się zbyt poważny. Dość żywiołowo reagowała na boiskowe poczynania zawodników, a także sędziego, około 60-osobowa grupa kibiców Orląt, która pojawiła się w Bydgoszczy i zasiadła sobie na trybunie VIP. Po zmianie stron rezerwy dominowały na boisku. W 55 minucie wprowadzony za Krystiana Borna – Kamil Kamiński dograł piłkę do Portugalczyka o piłkarskim pseudonimie – Mica, a ten strzałem w róg bramki zdobył drugiego gola dla bydgoszczan. Na 3:0 podwyższył w 75 minucie prezentujący ostatnio świetną formę – Damian Ciechanowski, który uderzył futbolówkę lewą nogą z około 20 metrów. Wynik ustalił w 88 minucie Jakub Łukowski. Po raz kolejny znakomicie wykonał on rzut wolny, tym razem z około 25 metrów.

Zawisza II w dalszym ciągu jest liderem IV ligi. 4 mecze – 4 zwycięstwa, bramki: 9-1 – taki jest bilans drużyny. Jakub Łukowski z czterema golami w lidze jest najlepszym strzelcem rezerw. Ponadto ma na koncie 3 asysty. Jak wspomniałem, dobrze prezentuje się też Damian Ciechanowski (obaj zostali powołani do reprezentacji Polski U-19), który wczoraj siedział w Gliwicach na ławce rezerwowych wraz Korneliuszem Sochaniem. A w ekstraklasie grają „wynalazki” Osucha i Paixao. Z jakim skutkiem? Każdy wie.

Prezes Wisły Kraków niejaki Jacek Bednarz właśnie dzisiaj przestał pełnić swoją role w klubie. W dniu dzisiejszym Rada Nadzorcza Wisły Kraków SA odwołała ze stanowiska prezesa Zarządu Wisły Jacka Bednarza. To dobra wiadomość dla kibiców Wisły Kraków którzy walczyli z nim ponad pół roku i właśnie teraz mogą wrócić na stadion. Jak widać w Krakowie doszli do wniosku że bez kibiców, klub nawet taki wielki jak Wisła nie istnieje! Miejmy nadzieję że niedługo to nastąpi w Bydgoszczy a Stadion Zawiszy znowu się zapełni i na każdym meczu będzie czuć piłkarską atmosferę a nie zapach kiełbasek z grilla.

To My Kibice: WYWIAD Z KIBICAMI ZAWISZY BYDGOSZCZ

1.- Prowadzicie jeden z najdłuższych i najsilniejszych protestów, jakie polskie ekipy prowadziły przeciw swoim prezesom (w zasadzie chyba tylko Legia dłużej wojowała z ITI). Przypomnijcie raz jeszcze krótko o co poszło – jakie wydarzenia doprowadziły do konfliktu?
Poszło o mecz z Widzewem, a dokładniej o to co po nim opowiadał Osuch. Zostaliśmy oskarżeni przez niego, policję i niektóre media o to, że doprowadziliśmy do awantury i chcieliśmy szturmować trybunę B, która na tym meczu była zamknięta przez wojewodę. Oprócz nas obwinił też naszych przyjaciół z ŁKS-u, którzy nawet nie weszli na ten mecz, bo tzw. Pinokio zamknął kasy, w których miały być bilety dla Łkaesiaków, jak osobiście im obiecał w rozmowie telefonicznej. Trzeba też przypomnieć, że na ten mecz pseudo współwłaściciel klubu już na dwie godziny przed meczem wprowadził na trybuny policję (w tym kilkudziesięciu nieumundurowanych na sektor, z którego w tym dniu był prowadzony doping). W ramach solidarności z naszymi przyjaciółmi, którzy nie mogli wejść na stadion postanowiliśmy go opuścić, lecz policja z ochroną próbowała nam to uniemożliwić. Choć wszystko odbywało się spokojnie, użyto wobec nas i postronnych osób z dziećmi (ze względu na zamkniętą trybunę B na tym meczu siedzieliśmy na łuku) broni gładkolufowej i gazu, przez co jeden z naszych kolegów stracił oko ponieważ policja strzelała na oślep. Ciekawostką jest to, że jeden z tajniaków został podczas akcji skopany i spałowany przez swoich umundurowanych kolegów. W kolejnych dniach po tym meczu Pinokio w różnego rodzaju wystąpieniach w mediach zrobił z nas bandytów, by tylko odepchnąć od siebie odpowiedzialność za organizację tego spotkania. Była ona tragiczna - na łuku pod zegarem zgromadziło się w tym dniu około czterech tysięcy ludzi, a do jego opuszczenia wyznaczono tylko jedno wąskie przejście. To, że nie doszło do tragedii można nazwać cudem. Broniliśmy na wszelkie sposoby naszych racji, chcieliśmy zorganizować spotkanie wyjaśniające całą sytuację, ale druga strona nie chciała brać w nim udziału, bo bała się prawdy. Chcieliśmy by klub udostępnił nagrania z monitoringu, które miały pokazać całą prawdę, lecz i tu niespodzianka- nagrania zniknęły. Czy ktoś sobie to wyobraża? Jak coś na nas mają to zawsze pokazują jako dowód, a tym razem monitoring zaginął.          . . . Więcej>>>

W ostatnich dniach można było usłyszeć że do CWZS wpłynął wniosek od Radosława Osucha w sprawie udzielenia zgody spółce na korzystanie z herbu, który wszyscy kibice Zawiszy znają jako herb znienawidzonej hydrobudowy. Jednak jak donosi Portal Kujawski zmiana herbu nie nastąpi tak szybko jeżeli w ogóle nastąpi.
Stowarzyszenie Piłkarskie ,,Zawisza” uspokaja nas, że zmiana herbu klubu do której próbuje dążyć właściciel Radosław Osuch nie jest zgodnie ze statutem możliwa bez konsensusu wszystkich udziałowców. Taki natomiast scenariusz stowarzyszenie kategorycznie wyklucza.

Końca nie widać cyrku który trwa już od dłuższego czasu przy ulicy Gdańskiej. Dobrych wyników sportowych co prawda nie brakowało, lecz co z tego skoro były wywalczone tylko przez piłkarzy którzy oddali się swemu pracodawcy za parę "zielonych". Stąd też wzięło się określenie "wkłady do koszulek" ponieważ ważniejszy jest pieniądz od herbu na koszulce. Brak chęci do rozmowy z kibicami sprawiło że mieli to co chyba chcieli, czyli dobrze słyszane komunikaty od trenerów podczas domowych meczów. Atmosfera bardziej gorąca była na polanie w pobliskim Myślęcinku niż na meczu z 14-krotnym mistrzem Polski Górnikiem Zabrze na który przybyło niespełna 500 osób. Zdobycie Pucharu Polski sprawiło że były już trener Ryszard Tarasiewicz któremu, chyba jako jedynemu zależało na rozwiązaniu tego konfliktu postanowił spróbować sił za granicą.. Dziwnym trafem szanowny Pan Prezes nie mógł czekać na decyzje Tarasiewicza i postanowił szukać innego trenera. Dwa tygodnie przed podpisaniem umowy z nowym trenerem Zawiszy Jorge Paixao, Ryszard Tarasiewicz został trenerem Korony Kielce. Czyżby konflikt wdał się również pomiędzy trenera a prezesa? To już wiedzą tylko Ci panowie. Warto przypomnieć również podobne końce współpracy na linii Radosław Osuch-trenerzy/zawodnicy. Po awansie do 1 ligi Radosław Osuch wytoczył konflikt trenerowi który wprowadził Niebiesko-Czarnych na zaplecze ekstraklasy Adamowi Topolskiemu, a podstawowemu stoperowi Maciejowi Dąbrowskiemu zaproponował śmieszne pieniądze tylko po to aby się pozbyć zawodnika zżytego z fanami. Podobne sytuacje także miały miejsce z trenerem Jurijem Szatałowem, gdzie Osuch oskarżył Szatałowa o brak profesjonalizmu w wykonywaniu treningów. Ale to wszystko jest już historią. Osuch pożegnał trzech trenerów. Niedawno zakontraktował nowego portugalskiego trenera o którym była mowa już prędzej. Do składu wskakuje coraz więcej zagranicznych zawodników. Niestety zapomina się o młodych utalentowanych wychowankach. Początek sezonu już niebawem, a końca konfliktu nie widać... Ciąg dalszy nastąpi...